Podstrony

Rodzice:
Klasy integracyjne są przyszłością szkół podstawowych i ponadpodstawowych.
Po pierwsze umożliwiają dzieciom chorym kontakt z dziećmi zdrowymi, uczestniczenie, naukę w normalnym środowisku. Dzieci zdrowe uczą się tolerancji, pomagają dzieciom chorym w prostych czynnościach. Dzięki temu uczą się czułości, współczucia, są bardzo wrażliwe, nieegoistyczne.

Zauważyliśmy, że nasz syn podchodzi do problemów chorób, czy ludzi chorych bardzo poważnie, dorośle. Wynika to chyba z aktywnego kontaktu z tymi problemami na co dzień. Rodzic z kl. integracyjnej

***

Uważam, że dzieci niepełnosprawne nie powinny być izolowane od środowiska dzieci zdrowych, ponieważ przez długi kontakt z dziećmi pełnosprawnymi mogą przezwyciężyć swoje kompleksy, zahamowania i przystosować się do grupy rówieśników. Także pozostałe dzieci dzięki kontaktom z dziećmi niepełnosprawnymi mogą nauczyć się wrażliwości, opiekuńczości i tolerancji.
Myślę, że przebywanie w grupie dzieci niepełnosprawnych i może je przygotować do przyszłego, dorosłego życia. Rodzic z kl. integracyjnej

***

Integracja to dobra forma nauczania. Zajęcia lekcyjne przebiegają w różnych formach, a zwłaszcza praca uczniów w grupach. Uczniowie chętnie pomagają sobie wzajemnie, szczególnie kolegom niepełnosprawnym. Bardzo chętnie uczestniczą w różnych formach zabaw, które mobilizują je do nauki. Częste spotkania z nauczycielami i rodzicami pozwalają bliżej poznać się wzajemnie. Jestem zadowolona i moje oczekiwania w stosunku do mojego dziecka spełniły się. Rodzic z kl. integracyjnej

***

Moim zdaniem integracja bardzo korzystnie wpływa na scalenie więzi uczniów. Uczniowie niepełnosprawni mają możliwość uczenia się i przebywania z rówieśnikami, co moim zdaniem korzystnie wpłynęło na ich rozwój. W uczniach wykształca się odruch niesienia pomocy innym. Również forma nauki, jaka jest stosowana na zajęciach integracyjnych ,pozwala na opanowanie materiału również przez dzieci niepełnosprawne.
Według mnie integracja korzystnie wpływa na rozwój dzieci. Rodzic z kl. integracyjnej

***

Uważam, że integracja jest potrzebna zarówno dla dzieci chorych i zdrowych. Dzieci uczą się jak mogą sobie pomagać, razem funkcjonować. Współżycie takie staje się dla nich czymś naturalnym, oczywistym. Myślę, że w integracji najważniejsze jest, aby osoby chore czuły się: bezpiecznie, swobodnie, tak samo wartościowe, zauważane i doceniane. Mój syn jest bardzo zadowolony z tego, że uczy się w klasie integracyjnej. Sądzę, że poprzez integrację nauczył się właściwego zachowania wobec osób chorych. Rodzic z kl. integracyjnej

***

Klasa integracyjna jest klasa zespoloną, panuje w niej harmonia i wzajemna przyjaźń. Zauważyłam, ze nawet rodzice w takiej klasie są bardziej oddani dzieciom, więcej interesują się nauką w szkole, organizowanymi imprezami oraz ściśle współpracują z nauczycielami, którzy są oddani tym dzieciom. Rodzic kl. IV e

Uczniowie:

Przez to, że w mojej klasie nie wszystkie dzieci są w pełni sprawne mogę im pomagać. Uczę się życzliwości i akceptacji. Stałam się bardziej wrażliwa w stosunku do nieszczęść innych. Emila Ch. Klasa III f

***

Wspólnie tworzymy zgrany zespół. Czuję się tu dobrze i bezpiecznie. Często mogę nieść pomoc swoim koleżankom i kolegom. Szczególnie opiekuję się Olą, która ma kłopoty z poruszaniem się. Bardzo ją lubię i cieszę się, że takie dzieci jak ona, chodzą do mojej szkoły. Pamela kl. II c

***

Jestem uczennicą klasy IV e. Uczy się w niej obecnie dwudziestu uczniów. Jest to klasa integracyjna. Wraz z pełnosprawnymi dziećmi uczą się niepełnosprawni. Opiekujemy się tymi dziećmi. Już na początku roku w kl. I panie uczuliły nas w jaki sposób można im pomóc . Nawzajem od siebie uczymy się pozytywnych zachowań. W naszej klasie uczą dwie panie. Podczas lekcji jedna pani pracuje z małą grupą dzieci, a druga z większą. Stanowimy jedną rodzinę klasową. Mamy również dwie wychowawczyni, dlatego czujemy się szczególnie otoczeni troskliwa opieką. Asia G. kl. IV e

***

W klasie są cztery osoby, które wymagają więcej poświęcenia i czasu, ponieważ mają problemy z nauką. Wszyscy jednak ich akceptujemy i wspólnie pomagamy sobie. Milo jest uczyć się z tak małą ilością dzieci. Panie mogą poświęcać nam więcej czasu. Możemy bliżej poznać jedni drugich. Mamy dużo kolegów i koleżanek. Czujemy się tak, jak byśmy byli jedną wielką rodziną. Lepsi uczniowie pomagają słabszym a słabsi wcale nie czują się gorsi od tych lepszych. Marta H. kl. IV e

Szkoła dla wszystkich  

Ponieważ jestem jedną z wielu matek posiadającą dzieci w klasie integracyjnej, pragnę podzielić się moimi spostrzeżeniami i uwagami.
Tak się akurat składa, że mam w tej klasie dwie córki. Jedna córka jest średnią uczennicą, druga zaś jest słabsza i powinna uczęszczać do kl. V, a nie IV. Celowo przytrzymałam córką, aby młodsza mogła jej pomagać.
Tak się złożyło, że dziewczynki trafiły do klasy integracyjnej. Dla mnie jak i dla nich było to coś zupełnie nowego. Na początku byłam pełna obaw. Szybko się jednak one rozwijały.
Okazało się, że klasa ta jest wspaniała. Komfortem było to, że zamiast 30 uczniów, klasa liczyła 18 osób. Dwie wspaniałe wychowawczynie pani Ala Żelazna i pani Małgorzata Listowska sprawiały, że dzieci czuły się wspaniale w tej klasie. Panie poświęcały bardzo dużo czasu każdej osobie. Między dziećmi a wychowawczyniami układało się bardzo dobrze. Dzieci mogły zwrócić się o radę nie tylko w bardzo ważnych sprawach, ale nawet w tych bardzo błahych. Zawsze były wysłuchane. Szkoła nie przerażała ich, lecz stała się ich drugim domem.
Bałam się bardzo o córkę, która miała trudności z nauką. Zastanawiam się, jak będzie ona zaakceptowana przez rówieśników. Już po kilku miesiącach nauki mogłam stwierdzić, że tylko nauka w klasie integracyjnej sprawiła to, że przestałam martwić się o moją pociechę. Troskliwa opieka pani i zrozumienie wśród uczniów sprawiły, że córka bardzo chętnie uczęszcza do szkoły.
Klasa integracyjna, to możliwości częstego kontaktu uczeń- nauczyciel. Pomaganie dzieci zdolnych dzieciom słabszym. Opiekowanie się kolegami potrzebującymi specjalnej troski. Klasa ta sprawia, że chore dzieci nie czują się gorsze od innych.
Częściej niż w innych klasach robione są tu spotkania z rodzicami. Dużo wycieczek, ciekawych spotkań. Wspólne wyprawy, nawet jednodniowe zbliżają dzieci i nauczycieli.
Cieszę się, że to właśnie w Szkole Podstawowej numer 10 powstały klasy integracyjne i powstaje ich coraz więcej. Zapewne inni rodzice podzielają także moje zdanie. Nigdy nie zmieniłabym takiej klasy na inną. Cieszę się, że jest kadra nauczycielska mogąca uczyć i pracować z dziećmi w takich klasach.
Życzę Dyrekcji Szkolnej nr 10 i nauczycielom pracującym w klasach integracyjnych dalszych sukcesów.

Helena H.

 

Daria P. lat 12

Każdy człowiek postrzega świat inaczej. Trudno znaleźć dwa takie same światopoglądy. Jest to naturalne, ponieważ dla innego liczą się tylko dobra materialne, a dla drugiego duchowe. Ja postaram się przedstawić świat widziany oczyma osoby niepełnosprawnej. Osoby, która dostrzega dobre i złe strony świata. Wielu ludzi widzi we mnie kolejne kalekie dziecko , za którym można obejrzeć się i szeptać coś do siebie, jaki to dziwoląg idzie ulicą. Czy też powyzywać takiego człowieka nie wiadomo, za co. To spotyka nie tylko mnie, ale też inne osoby, którym choroba uniemożliwia normalne życie. 
Kolejnym przykładem może być to, że niepełnosprawni są traktowani jak ludzie drugiej kategorii. Czyli jako niepotrzebni członkowie społeczeństwa.
Zdrowi ludzie łatwiej akceptowani są przez środowisko. Dla chorego często odnalezienie się w nowej szkole czy wśród kolegów jest murem nie do pokonania. Uda mu się to, jeżeli ktoś poda pomocną dłoń.
Niepełnosprawni wybierając się do szkół muszą patrzeć na wiele spraw: nie tylko jaki poziom szkoła reprezentuje, ale także muszą zdawać sobie sprawę ze swoich możliwości i z barier architektonicznych, jakie spotykają na swojej drodze. Widać na tym przykładzie, że nie mają aż tak dużego wyboru.
Bariery architektoniczne to też problem, kiedy chcą wyjść do kina, teatru czy na wystawę. Ostatnio ulega to poprawie, ale jest to jednak proces powolny.
Jako osoba niepełnosprawna staram się w tym świecie widzieć i dobre strony.. Chyba wychodzi mi to nieźle, skoro jakoś daję sobie radę. Za mną też oglądają się ludzie na ulicy, też słyszę szepty, za plecami niezbyt miłe docinki. Zapewniam, że nie należy to do przyjemności. Staram się tym nie przejmować, choć jest to trudne. W końcu zdałam sobie sprawę, iż wynika to z niewiedzy ludzi. Na głupie docinki staram się nie zwracać uwagi. Co prawda zdarza się, że nie wytrzymuje i też coś niekoniecznie miłego odpowiem.
Kiedy ludzie patrzą na mnie z politowaniem śmieszy mnie to. Ja naprawdę wykonuję wszystkie czynności jak zdrowi ludzie. Tak samo jak inni chodzę do szkoły, gdzie nauczyciele i koledzy traktują mnie jak zdrowego człowieka. Nie mam taryfy ulgowej, tak samo pytają mnie i stawiają oceny. Karcą, kiedy coś źle zrobię. I to jest moim zdaniem dobre. Sprawia to, że pomimo trudności staram się iść do przodu nie zważając na nic. Posyłając mnie do szkoły, rodzice bali się, jak to będzie. Jednak udało się i trafiłam do klasy, gdzie koledzy traktują mnie taką jaką jestem i nie próbują mnie zmienić
W tym roku idę do szkoły średniej. Przemyślałam wszystkie za i przeciw, podjęłam decyzje, która zaważy na moim dalszym życiu. Jest to szkoła, która odpowiada moim możliwościom umysłowym i fizycznym. Wiem, że będzie trudno, ale "do odważnych świat należy". 
Rzadko chodzę do kina czy na wystawy. Uważam, iż to moja sprawa jak spędzam wolny czas.
Mam nadzieję, że przedstawiłam w wystarczający sposób świat, jaki mnie otacza i udowodniłam tym samym, że mój świat, choć widziany inaczej, nie pozbawiony jest normalności. Lubię kontakty z ludźmi. Pozwala mi to przełamywać trudności. W życiu ludzie odgrywają ważną rolę. Staram się nie dzielić ludzi na dobrych i na złych. Wierzę, iż w każdym z nas jest coś takiego, co pozwala drugiemu człowiekowi zobaczyć, że jesteśmy tacy sami. Człowiek jest tylko człowiekiem i są pewne sprawy, w których potrzebują pomocy. Ja ze swojej strony doceniam każdą pomoc choćby tę najmniejszą: podanie ręki, podprowadzenie pod dom czy pomoc w niesieniu plecaka. Takie prozaiczne czynności wiele dla mnie znaczą, zwłaszcza jeżeli robione są bezinteresownie. Ta rzeczywistość, która mnie otacza, zmienia się tak jak każdy z nas. Muszę dawać sobie z tym radę i powoli małymi kroczkami radzę sobie. Jednak świat to nie tylko klasa. To też rzeczy materialne. W życiu człowieka odgrywają ważną rolę, także w moim.
Interesuje mnie świat, który mnie otacza. Staram się dowiedzieć o nim jak najwięcej. Nie potrzebne są do tego pieniądze, drogie wycieczki. Wartość pieniądza ma w tym względzie małe znaczenie. Nadrabiam to czytając dużo książek i gazet(nie tylko muzycznych). Czytając książkę podróżuję w wyobraźni. Czytam też gazety, oglądam programy, które mówią o ludziach. Szczególnie cenię te, w których ludzie opowiadają o swoich problemach.
Świat to też przyroda. Przebywanie na łonie natury jest rzeczą, którą lubię robić. Nie wychodzę często na podwórko, lecz latem chodzę na działkę. Lubię zwierzęta, a z tego, co obserwuję, widzę, że i one mnie lubią. Przyroda jest dla mnie ważna i to się liczy.
To jest mój świat. Jest taki, a nie inny. Przyzwyczaiłam się do niego i nie chciałabym go zmieniać.

W każdej lekcji uczestniczy 2 nauczycieli. Klasy liczą od 15 do 20 uczniów. Wśród nich znajduje się 3 - 5 uczniów ze specjalnymi potrzebami. Zajęcia edukacyjne i wychowawcze są dostosowane do indywidualnych potrzeb dzieci. Integracyjna klasa osiąga często najlepsze wyniki w nauce w całej szkole. Czy bać się pracy w klasach integracyjnych?

W roku szkolnym 2011/2012 w 10 klasach integracyjnych uczyło się 185 uczniów, w tym ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi  było 41 dzieci.

Od roku szkolnego 1996/97, jako jedyna szkoła w byłym województwie łomżyńskim, wprowadziliśmy klasy integracyjne. Wcześniej, w roku 1992, objęliśmy opieką dzieci z niedosłuchem z terenu miasta. Zajęcia prowadziliśmy w salach, w których zamontowano specjalną aparaturę, umożliwiającą właściwy kontakt z nauczycielem. Dzieci korzystały również z zajęć rehabilitacyjnych.

"Poradnik dla rodziców uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Moje dziecko w przedszkolu i w szkole" www.men.gov.pl

Back to Top